Przeszczep szansą na życie
Powyższe motto
znajdujemy na ,,Oświadczeniu Woli”, które po wypełnieniu możemy nosić przy
sobie jako potencjalni dawcy organów po naszej śmierci. Dzisiaj nie ma chyba
człowieka, który by nie słyszał o możliwości ratowania ludzkiego życia za
pomocą przeszczepu narządów. Dla wielu jednak temat ten jest często
kontrowersyjny, niezależnie od tego, czy chodzi o dawcę, czy biorcę narządu.
W
jednym i drugim przypadku nie jest łatwo podjąć właściwą decyzję. Wynika to
często z nieświadomości i lęku, a także z problemów natury moralnej czy też
religijnej. Stawiamy sobie wiele pytań, na które nie potrafi my udzielić
odpowiedzi, szczególnie kiedy problem ten dotyczy osobiście nas lub naszych
bliskich. Spróbujmy w tym miejscu odnieść się do wielkiego autorytetu
moralnego, jakim jest dla nas Ojciec Święty Jan Paweł II, który powiedział:
„Technika przeszczepów to wielki krok naprzód w dziejach nauki służącej
człowiekowi [...]. W coraz większej mierze technika przeszczepów jawi się jako
skuteczna metoda realizacji podstawowego celu wszelkiej medycyny, którym jest
służba ludzkiemu życiu. Dlatego w encyklice Evangelium vitae wskazałem, że
jednym ze sposobów krzewienia autentycznej kultury życia jest «oddanie
narządów, zgodnie z wymogami etyki, w celu ratowania zdrowia, a nawet życia
chorym, pozbawionym niekiedy wszelkiej nadziei»” (Evangelium vitae, 86).
Podjęcie decyzji o oddaniu swojego organu bezinteresownie, kiedy kierujemy się
miłością bliźniego, jest czynem szlachetnym. Wtedy jedynie może dojść do
przeszczepu, gdy myśląc o zdrowiu i życiu drugiego człowieka, z pełną
świadomością pragniemy mu pomóc. Dotyczy to zarówno przeszczepów rodzinnych
(np. nerki), przeszczepów szpiku, jak i ofiarowania swoich organów do
przeszczepu po naszej śmierci. Jan Paweł II wyraźnie stwierdza, iż: „Na tym
właśnie polega szlachetność tego czynu, który jest autentycznym aktem miłości.
Nie oznacza on jedynie oddania czegoś, co do nas należy, ale jest częścią nas
samych, jako że «na mocy substancjalnego zjednoczenia z duszą i rozumem –
zespół tkanek, narządów i funkcji [....] jest bowiem częścią istotną osoby,
która poprzez to ciało objawia się i wyraża»” (Kongregacja Nauki Wiary, Donum
vitae, Wstęp, 3).
W związku z powyższym, traktowanie ludzkich narządów jako
przedmiotu handlu jest moralnie niedopuszczalne. Ciało ludzkie nie może być
wykorzystywane jako przedmiot, a narząd pobrany do przeszczepu, jako tylko, jak
twierdzą niektórzy, „kawałek mięsa”. Takie stwierdzenia i taki punkt widzenia
poniża godność osoby ludzkiej. Człowiek przecież został stworzony przez Boga
jako istota posiadająca ciało i duszę nieśmiertelną. Człowiek został stworzony
jako ktoś, a nie coś. Dlatego też konsekwencją tego, jak mówi Papież, jest „konieczność
wyrażenia przez dawcę świadomego przyzwolenia. Ludzki «autentyzm» tak
doniosłego aktu wymaga, aby jednostka została należycie poinformowana o
procesach, jakie się z nim wiążą, by mogła swobodnie i świadomie wyrazić swe
przyzwolenie lub odmowę. Przyzwolenie krewnych ma własny wymiar etyczny w
sytuacji, gdy sam dawca nie może podjąć decyzji. Rzecz jasna, podobne
przyzwolenie powinni dać także odbiorcy darowanych narządów”.
Dużym problemem
dla rodziny, która wyraża zgodę na pobranie narządów od zmarłej bliskiej im
osoby, jest pogodzenie się z faktem, że osoba ta już nie żyje. Zrozumienie, że
narządy są pobierane tylko od osoby zmarłej. W tym miejscu rodzi się pytanie:
kiedy można uznać, że dana osoba na pewno umarła? I znów Ojciec Święty wyjaśnia
nam tę kwestię: „Pomocne może być tu uświadomienie sobie, że śmierć człowieka
jest jednorazowym wydarzeniem, polegającym na całkowitym rozpadzie owej
jednolitej i zintegrowanej całości, jaką jest jaźń osobowa. Następuje to na
skutek oddzielenia się zasady życia (czyli dusz) od cielesnej rzeczywistości
człowieka. Śmierć osoby, rozumiana w swoim zasadniczym sensie, jest
wydarzeniem, którego nie może bezpośrednio uchwycić żadna technika naukowa ani
metoda empiryczna. Jednakże ludzkie doświadczenie pokazuje, że gdy śmierć już
nastąpi, jej nieuniknioną konsekwencją są pewne zjawiska biologiczne, które
medycyna uczy się rozpoznawać z coraz większą precyzją. Należy zatem rozumieć,
że «kryteria», jakimi posługuje się dziś medycyna, aby upewnić się o śmierci
człowieka, nie służą do techniczno-naukowego ustalenia dokładnego momentu
śmierci, ale są naukowo pewnymi środkami określenia biologicznych oznak
świadczących o tym, że człowiek naprawdę umarł [...]. W tym miejscu można
orzec, że przyjęte w ostatnim okresie kryterium, na podstawie którego stwierdza
się śmierć, a mianowicie całkowite i nieodwracalne ustanie wszelkiej aktywności
mózgowej, jeśli jest rygorystycznie stosowane, nie wydaje się pozostawać w
sprzeczności z istotnymi założeniami rzetelnej antropologii [...]. Tylko
wówczas, gdy taka pewność istnieje i gdy dawca lub jego uprawnieni przedstawi ciele
udzielili świadomego przyzwolenia, moralnie właściwe jest wszczęcie procedur
technicznych zmierzających do pobrania narządów do przeszczepu”.
Podsumowując powyższe
rozważania oparte na nauczaniu Ojca Świętego Jana Pawła II, możemy śmiało
powiedzieć, że decyzja o oddaniu po śmierci swoich narządów do przeszczepu, to
czyn najpiękniejszy – to dar z siebie dla innych. To szansa dla innych ludzi na
powrót do zdrowia i uratowanie życia.
Henryk
Źródło: Dializa i Ty
Komentarze
Prześlij komentarz